Sonet piorunowy
Właśnie w bezmiarze nieba pomruk burzy
słychać
powiadają że Pan Bóg ciężkie beczki
toczy.
Nagle między chmurami grom jasny
wyskoczył,
ku ziemi zygzakami próbował umykać.
Rąbnęło! Jakby beczka z prochem
wystrzeliła,
dąb jak krzew gorejący zajaśniał w
płomieniach
Pioruny w dal pognały do niebios
sklepienia,
a na tle horyzontu błyskawica lśniła.
Siedzę przy oknie nocą, nasłuchuję
deszczu
po szybach łzy ulewy wężykiem spływają.
W powietrzu się rozchodzi aromat
złowieszczy-
cichnące już pioruny kres burz
obwieszczają.
Jeszcze tylko jałowiec osmalony
trzeszczy,
zaś gwiazdy srebrne knoty w zmroku
zapalają...
Komentarze (18)
Piękny, ciepły wiersz.
Dobrego wieczoru życzę. Pozdrawiam serdecznie Socha.
Dziękuję bardzo!
jak zawsze bardzo ładnie .. i te gwiazdy kąty
oświetlają..
A u mnie cały czas ciepło i przyjemnie, deszczu i
burzy brak.
U mnie coś podobnego było godzinę temu
Ładnie
Pozdrawiam:-)
Piękny sonet i piękny opis burzy. Pozdrawiam
serdecznie.
Bardzo obrazowy opis burzy, bardzo mi się podoba.
Serdeczności:-)
Ewa - ma rację, a korekta stosunkowo prosta:
"Rąbnęło! Jakby beczka z prochem wystrzeliła"
Pozdrawiam.
Tercyny znakomite, paluszki lizać, nie liczyłem
zgłosek z lenistwa.
Byłoby piękniej, gdyby nie słówko "rąbło", które jest
błędem językowym. Powinno być : rąbnęło, więc ten wers
na razie do poprawy. I jeszcze niespójność w
stosowaniu dużych liter. Po tych poprawkach, sonet
będzie piękny.
Piękny sonet! Pozdrawiam!
burza to groźny żywioł - boję się burzy od dziecka
czuję respekt przed jej potęgą i grozą:-)
pozdrawiam - piękny wiersz z przyjemnością czytam
Twoje wiersze:-)
Piękny opis burzy ...strach wtedy przy oknie
siedzieć.Pozdrawiam...
Pieknie malujesz słowem naturę
Bardzo na TAK wiersz
Pozdrawiam serdecznie
Pięknie, ale brakuje mi rozwinięcia tej złowrogiej
atmosfery...tak by się chciało jeszcze pobyć wśród tej
burzy...
Pozdrawiam:)
a po burzy przychodzi spokój pozdrawiam