Songbird
z dedykacją dla Lionarda(i z przymrużeniem oka*) melodia do taktu: http://www.youtube.com/watch?v=AFFo1pu4q7Q
Nazwałam cię, po cichu: twardym
kapitulantem.
Spadasz niżej i niżej, a wypadłeś z
bajki.
Mumifikujesz uparcie namiastkę bolesnej
radości,
dawniej, mówiłeś zuchwale: dobro
najwyższej
jakości. Żyjąc, lewitowałeś na fali
ezoterycznych wizji, margines miał
bliżej
i bliżej do abstrakcyjnej myśli. Śmiechu
nie
zamrażałeś jedną postronną troską, twój
głos
od czułości puszysty brzmiał wprost
anielsko i
bosko. Dawniej byle spojrzeniem
kandyzowałeś
poranki, wznosiłeś wyżej i wyżej baśnie
nad bajki, tak często szeptałam wzruszona:
mój
niepoprawny romantyk.
*częstochowa nieprzypadkowa
Komentarze (5)
Wiesz, a koło mojego miejsca gdzie mieszkam jest
piękne jeziorko , które dokładnie tak się nazywa jak
brzmi tytuł Twojego wiersza i jak się dobrze wsłuchac
to słychać tam podobna melodię jak na załączonym linku
i jest w nim taka część gdzie wylegaja sie ptaki i
ludziom nie wolno tam chodzic co jest jakby intymną
częścią pieknego krajobrazu taką jak uczucie pomiedzy
dwojgiem ludzi i nawiazywanie do wspomnienień ,które
wciaż wzruszają kiedy o tym mówić bez wzgledu na to
jaki był ciąg dalszy tej "baśni nad bajki". To
"niepoprawny romantyk" mówi samo za siebie Takich się
pamięta...Ładnie.
wiersz płynie Sens czytelny W podtekście żal za
podniosłym tonem wzajemnych kontaktów Podoba mi się
,bo życie powinno mieć coś z bajek, ich nastroju i
magii + Pozdrawiam:)
To nie ten "ON", ten o którego chodzi w wierszu
doceniał każde westchnienie:)
Faktycznie Rino, zakwiliłaś jak ptaszyna tymi
wewnętrznymi rymami jak trelem-morelem - w tle
pobrzmiewała coda powracająca romantycznym motywem -
lecz on nie doceni,
a szkoda!
moje zdanie już znasz ;). dobry, rośniesz.