Sosna
Opustoszały już gniazda,
pomarańcz panoszy się
na wyblakłym świecie.
Na ławce poeta, patrzy
na nie rozdartą już sosnę,
ona swe igły w inną nieco
mniej sfatygowaną stronę.
Tam są jej myśli i cele,
tam jest jej nowa ziemia,
poeci za biegunem,
już jej nie opiszą,
nie zniszczą wersami,
ona wolna z papierami...
autor
Zbuntowany Wędrowiec
Dodano: 2007-09-24 22:40:04
Ten wiersz przeczytano 606 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.