SOSNY
Widziałem poetę
Kradł melodię sosnom
I ukradł z nich pieśni
By kołysały się w ciszy
Uczucia...
Stałem obok
Nie pilnowałem rąk
Nie powstrzymałem słów
Nie spostrzegł
że czynię to samo
Tylko sosny przesuwały niebo
Widziałem poetę
Kradł melodię sosnom
I ukradł z nich pieśni
By kołysały się w ciszy
Uczucia...
Stałem obok
Nie pilnowałem rąk
Nie powstrzymałem słów
Nie spostrzegł
że czynię to samo
Tylko sosny przesuwały niebo
Komentarze (8)
Świetny i bardzo ciepły wiersz. Brawo. Pozdrawiam
Tylko sosny śpiewały pieśń o miłości, zakończenie
bardzo piękne.
Drzewiaście dzisiaj. Z sosen wystrugałeś pieśń. Brawo
!
Wiersz bardzo nastrojowy, magiczny, melodyjny.
Zaskakujesz.
wiersz taki jakie lubię czytać ...poetycki minimum
słów ... piękne zakończenie tylko sosny przesuwały
niebo..
nawet przyroda brzmi muzyką gdy kochamy, to fakt. na +
gdy kocha nawet sosny szumią w rytm serca Piękny z
nastrojem takim jak lubię wiersz
Czerpanie ze świata inspiracji-tak to widzę.Krótko i
tresciwie.