spacer?
kolejny dzień,
kolejna mgła
głowę w gorączce odwracam,
od brudu, głodu, zła.
patrzę obojetnie na ludzkie cierpienie,
wychodzące z kanałów, ulic.
Na rogu gra prostak,
bawiąc się moją duszą.
Moją i twoją,
prostak...
nieudolny stworzyciel...
wyklęty Bóg...
autor
wierszokleta1989
Dodano: 2007-05-26 09:38:05
Ten wiersz przeczytano 529 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.