Spacer
gdy nasze szepty
przecinał gwar świerszczy
a marzenia nadawały kroplom imiona
wśród maków pochyłych
zdarzały się tobie
dostojne główki
i pewne dłonie
gdy czułaś to
a wiatr oswobadzał
warkocze cierpienia
tym pędem plecione
wokół rdzenia bólu
przewijały się na nowo
składając dłoń
na błogim oddechu
zakrywasz oczom
lśnienie nadziei
wielokrotnie trącając
tarczę wszechświata
bacząc na zapomnienie
i tylko księżyc mi świadkiem
gdy chciałem tej nocy
pozostać wierszem
https://www.youtube.com/watch?v=NyxKftJszJA
Komentarze (7)
Dziękuję Wam za refleksje dw i komentarze
Również pozdrawiam, błąd poprawiłem :)
..już od podstawówki takie popełniam
tak mi zostało ;P
Ponawiam pozdrowienia :)
Przykład zgrabnego, a chwilami pieknego użycia metafor
dopełniaczowych. Ma to swój urok :)
Ale piszemy: "świadkiem" (z kontekstu domyślam się, że
chodzi o świadka, a nie światek).
Też czassami chciałbym być wierszem :) Pozdrawiam
serdecznie +++
W pierwszym wersie ostatniej strofy do "Świadka"
wkradła się spółgłoska t.
Tekst okryty metaforami które utrudniają odgadnięcie
zamierzonego przez Autora przesłania.
Ukłony.
Ciekawy, refleksyjny spacer i puenta, pozdrawiam
serdecznie.
Bardzo ciekawy i piękny ten wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
zaciekawiłeś- nietuzinkowy ten spacer.