SPACER
Przepiękna niedziela października
istne lato jesienią przyodziane woalem
nadziei wiary i szczęścia.
Niebo szafirowe bez żadnej chmury
beztrosko kąpie się w brązie czerwieni
i w odcieniach żółci wokół rozsypanych.
Spacerujemy aleją dębów i buków opasłych
w splocie palców dłoni i w pocałunkach
które co jakiś czas rozpieszczają usta.
Złote promienie i liście
spadają nam na głowy
powodując zadumę i rozmarzenie.
Nasyceni barwami oraz głębokim oddechem
spokój drzew i ciszę
schowaliśmy w kieszeniach na jutro.
Z nowymi siłami pijemy herbatę
z miodem lipowym malinami i cytryną
zajadając placek ze śliwkami
w ramionach miłosnego domku.
Komentarze (71)
Cieplutka jesień z rozmarzeniem czytam ten piękny
wiersz:-)
pozdrawiam
Można się rozmarzyć czytając Twój wìersz. Pozdrawiam
serdecznie
Bardzo mi się podoba! PIĘKNIE!
Pozdrawiam serdecznie :)
piękny klimatyczny wiersz
Piękie i miłośnie u Was.
Uroczy wiersz, miłość wespół z przyrodą,cóż więcej
trzeba?
Pozdrawiam serdecznie Ciebie Kaziu i oczywiście
małżonkę :)
Pięknie opisałeś tę jesień w niemalże letniej
odsłonie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie oddałeś ciepły nastrój i bliskość kochającej
rodziny. Wszystko w pięknej scenerii złotej jesieni. Z
przyjemnością czytałam. Moc serdeczności wysyłam:)
Cudowna ostatnia strofa w nastrojowym klimacie...
Pozdrawiam niedzielnie:)
Ale bym zjadła placka ze śliwkami ;)
Gratuluję miłego popołudnia.
pozdrawiam :)
Bardzo cieplutko o miłości, z październikiem w tle.
Pozdrawiam serdecznie :)