Spacer z Eurydyką
Jesteś wiatrem co hula w przestworzach
siejesz chabry i maki przydrożne
lub motylem przycupniesz na zbożach
nawet burze przy tobie nie groźne.
Kwitniesz różą w parkowej alejce
akacją pachniesz latem nad rzeką
a ja mogę na ławce tej wiecznie
co dzień czekać ze łzą pod powieką.
Wiem, że jesteś tu przy mnie - kochana
w swoich rękach trzymasz me serce
a ja zginam przed tobą kolana
bo już chyba nie mogę nic więcej.
Może jesteś jak Eurydyka
lecz Orfeusza nie chcę ja błędu
nie obejrzę się w tył - nie znikaj!
bądź miłością na granicy obłędu.
Kazimierz Nowacki
Komentarze (16)
Kazimierzu, czy naśladujesz Gałczyńskiego? Dobry
pomysł, bo to był mistrz. Powodzenia, jest nieźle:)
Przepiękny wiersz, masz naprawdę talent! Pozdrawiam:-)
Bardzo ładna melancholia.Pozdrawiam:)
ładnie o miłości:)
pozdrawiam:)
Ładny bardzo delikatny wiersz. Dobranoc
Ładny bardzo delikatny wiersz. Dobranoc
Ładny bardzo delikatny wiersz. Dobranoc
Kolejny wiersz czytam i bardzo mi się podoba:)
Pozdrawiam
i tak można kochaniem do końca,
pisać słowa piękniejsze od życia,
żeby ślad został takiej miłości
- która zachwyca
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo ładna ta melancholia:)
Pozdrawiam:)
Ladna melancholia:)
Pozdrawiam:)
ilona86- bez 'na' to na pewno, chociaż drugi wers
drugiej strofy się załamuje - najbardziej mi pasuje
"pachniesz latem akacją nad rzeką", ale chyba
poprawniej będzie latem pachniesz akcją nad rzeką:)
piękna melancholia, ale czuć też...profesjonalizm:)
miłego dzionka
Bardzo ładnie:) Ładnie Pan pisze!
Podoba mi sie, choc smutny...
W ostatnim wersie drugiej zwrotki zabrakło "na":-)
Pozdrawiam