Spacer po lesie
Ciepło,l las się budzi jak na wiosnę. ( wilcze łyko to kwiat jak bez niebieski z silnym miłym zapachu) zakwita wiosną tuż po śniegach)
Spacer po lesie
Z dalekiej strony w moim ekranie
w domu przy szklance wina,
pojawiły się milutkie panie
w tym Sabina.
Wczoraj wiatr mi wieści niesie
z stron dalekich wiadomości,
że Sabina lubi spacer w lesie
z przyjaciółmi wśród natury i miłości.
Dzisiaj wziąłem nieznajomą w góry,
gdzie dziewicze krzewy lasy
by zebrała do plecaka część natury,
zdrowie i widoki na wsze czasy.
Pośród gęstych , wielkich drzew
trzymam ją za rękę by ma miła,
tam gdzie gra muzyka, ptaków śpiew
przy uroku, by się nie zgubiła.
Z przodu biegną dwie sarenki szare,
z lewej na gałęzi sójki skrzeczki,
z prawej dzięcioł opukuje drzewo stare
a pod jodłą kopiec i mróweczki.
Wokół ciepło, zieleń do tej pory,
pszczółki zatoczyły kołem zabłąkane,
mysz nornica z kretem zaglądają z nory
wiewióreczki wilcze łyko podziwiały.
Dalej ruszyliśmy w góry lasy
tam gdzie w głębi na dolinie
kwitnie paproć w letnie czasy,
gdzie srebrzysty szumny strumyk płynie.
Obok postawiłem domek mały,
dach z gałęzi jodeł z kory dębu i
paproci
z mchu dywany, z pniaka stolik okazały
i na stole kwiatki od stokroci.
Tuż przy domku nad strumykiem blisko
przy zachodzie słońca, ciemnej nocy
blaskiem oświecało nam ognisko
odstraszając wilki i złe moce.
Sen , zmęczenie przyjaciółkę zmorzył
jam na warcie czuwał zadrzymany
Kiedy dzień w szałasie drzwi otworzył,
w środku były puste ściany.
Wals
Zapraszam w bieszczadzkie lasy
Komentarze (1)
z zaproszenia chętnie skorzystam..może kiedyś