Spacer po starówce
W dzień deszczowy przypadło nam
spotkanie
by w końcu zaspokoić długie oczekiwanie
znajomość która jak dotąd była wirtualna
teraz miała szansę stać się realna
choć z nieba nie ustępowały czarne
chmury
wtopiliśmy się w stare mury
krok za krokiem w uliczki zawiłe
a wszystko co mówiłeś było tak miłe
był w ten dzień turystów tłum
mi i tak nie przeszkadzał ten szum
wydawało mi się że jesteśmy tam sami
tylko sobą zafascynowani
i były tam te mury stare
uliczki po których szliśmy były kamienne
to na nich zapiszą się me wspomnienia
pamiętne
ruiny które już tak wiele widziały
może i nas będą pamiętały
zapewne wrócę tam jeszcze odświeżyć
wspomnienia
aby wróciła na chwilę dawna nadzieja
dla Ciebie pewnie mało istotnym to było
lecz dla mnie ważny to co się zdarzyło
pamiętać długo będę ten spacer po starówce,
bo to piękne wspomnienie
choć pewnie z czasem ta pamięć zmieni się w
utrapienie…
Komentarze (2)
wielka miłośc szybko upada piękne spacery też znikają
ale pozostają wspomnienia dla niektórych bolesne i
oszukane poruszający wiersz wspomnień zostawiam swój
głos
No właśnie ,taki sobie spacer po starówce,trochę
smutne wspomnienie.Melancholijne?+