Spacerując po mym mieście
Spacerując po starych, wyniszczonych
uliczkach,
Nie poznaję własnego miasta, krople czasu
na policzkach
Spływają, zbyt prędko i nieubłaganie,
niejasno.
Czy czasem życie nie przepływa zbyt
ciasno?
Przechodząc obok starego kościoła
zatrzymuje mnie altruista
Wskazuje palcem stary zegar, stoi jak wieża
strzelista.
Tu, już rok stanął w godzinie mojej
śmierci
A Jeszcze wczoraj płonął w mojej
pamięci.
Dalej idąc widzę pompę co lata poiła
Na samym środku rynku ludzi gościła
Teraz niczym do ozdoby zgaszona stoi
I jakby tknięta różdżką wydać kropli się
boi.
Pamiętam te lata młodości, gdy ratusz tu
witał
Nie duży, lecz ważny, siłą miasto
pokwitał.
Teraz już go niema, znikł z ludzkiej
pamięci
Ach! Przywróćcie go ludzie święci!
Nie mogę dłużej spacerować, to nie moja
doba
Wzbiję się wiec w górę i cały obraz mi się
spodoba,
Widzę klasztor Urszulanek i ich ogródki
I z mego widoku, z ptaka lotu- teatr
malutki.
Brzegi Warty odwiedzam starannie
I wznoszę do Boga hołdów fontannę
Wciąż ta sama kreta rzeka
I przyroda dookoła pięknu nie ucieka
Och! A tam? Tam dalej wzgórze i fosa
dookoła
Już nikt zamku odbudować nie zdoła.
I nadeszło ostatnie tchnienie
I dusza zostawiła wspomnienie
Kolej na człowieka współczesnego
Co dokonał zmiany świata doczesnego
I Sieradz nasz drogi nam się rozbudował
Lecz swa historyczną wartość zachował
Powstały stadiony i parki spacerowe
I domy ogromne, kilkunastu piętrowe.
I restauracje i piękne zabudowania
To wspaniałe widowisko do wspominania
Sieradz choć mały tak wiele znaczy
Cieszmy żeśmy jego rodacy
I żyjmy w spokoju i dbajmy o niego
By nie zniszczyć tego piękna wspaniałego
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.