Spadająca gwiazda
…zauroczeni ogonem komety nie dostrzegamy lodu, z którego jest stworzona…
2007-02-25
migotliwym blaskiem gwiazd
włosy przetkane
złotem dojrzałego zboża się mienią
na wietrze rozwiane
turkusem oceanu lśnią oczy
ciepłem wiosennego wiatru
słowa mnie otaczają
gracją jaskółek w locie płyną
oplatają powojem radości
wydałaś się gwiazdą spadającą
z czerni nieboskłonu
delikatną materią Boskiego dzieła
niedosięgłą ludzkiemu rozumowi
milion barw jaśniejących
w ognistym ogonie komety
zachwyt każdego wzbudza
jak uroda Szeherezady
zafascynowani poświatą
zapominamy że stworzona
jest z lodu
Tristan350
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.