SPALONA
Zasnęła przecież sama
skąd więc przekonanie
że cień który mrokiem
prawie leży na niej
czemu usta pełne
dymu trującego
i ten ogień w płucach
już nie wie dlaczego
nie może poruszyć
ręką ani nogą
pewnie senny koszmar
bo nie ma nikogo
ale ból prawdziwy
więzi krzyk w jej krtani
a chęć obudzenia
coraz mocniej mami
w końcu przyszła ulga
nagle nie wiadomo
trawa pod stopami
jasno i zielono
przyjemne doznanie
po nocnym koszmarze
na twarzy zdziwienie
dom zniknął w pożarze
Komentarze (26)
Świetnie napisane, rzekłbym - erekcjato.
:)
Życzę wielubuśmiechów dzisiaj Jolu.
Bardzo ładnie podany wierszem ludzki dramat!
Pozdrawiam!
Dramatyczna i straszna historia i piękny moment
wyzwolenia.Pozdrawiam serdecznie.:)
Straszna historia, ale pięknie opisałaś, Jolu, moment
przejścia, wyzwolenia z cierpienia.
Pozdrawiam, dobrej nocy :)
Tragedia która musi poruszyć, życie jednak nie zna
litości.Pozdrawiam serdecznie Jolu.
Dobry wiersz.
Serdeczności ZOLEANDER:)
prawdziwy dramat
W takiej sytuacji widok śmierci bliskiej osoby
sprawia, że bardziej szanujemy życie.
pozdrawiam
wymownie przedstawiony ludzki dramat+:) pozdrawiam
Jola
Bardzo dramatyczny i na wymowny temat wiersz.
Pozdrawiam :)
Witaj. Ojej czyli jednak splonela i znalazla sie po
drugiej stronie teczy. Moc serdecznosci Zole.
Życie czasem jak sen czasem jak koszmar...
Bardzo mi się podoba
Pozdrawiam :*)
Witaj Joluś:)
Obym nie miał takiego koszmaru:)
Pozdrawiam:)
Witaj Jolu! jak zwykle piękne:)
...na poeto.pl nie było tak jak tu i twoje wiersze tu
są dużo lepsze...
pozdrawiam:))