spełnienie
dziki bluszcz
w ciemną noc
i spojrzenia
w błysku sekund
srebrne nitki
lśnią we włosach
lot motyli nie płosz
bądź
czujesz w sobie
drżenie nieba
krzyk otwiera
bramę światła
łza szczęśliwa
na policzku
ranny deszcz
z miłosną rosą
autor
Biala dama
Dodano: 2010-10-13 09:04:32
Ten wiersz przeczytano 660 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Historia opowiedziana przy niewielkiej ilości słów-
każde starannie przemyślane. Wychwyciłam w wierszu i
taki sens: dla miłości czas biegnie do tyłu" szron we
włosach" sugeruje trwanie z sobą wiele lat, a
namiętność przenosi kochanków w młodość. I symbole
wyrafinowane, dobrane do tematu bluszcz ciągle dziki-
i to jest to!
...no i stało się - nareszcie. Wieszczę szczęście.
Gratuluję. :)
"Nitki srebra" i "brama światła" - wiesz, co to
:)..Pierwsza mniej razi..druga bardziej..Ciut inaczej?
Jasną bramę, (jakąś) bramę..Hmm..Bez interpunkcji, no
trudno.."Bądź" samotne..a nie powinno.. "..Zrobię
wszystko, tylko bądź / Bądź, zostań jeszcze chwilę,
moment / Płonę, płonę, płonę, płonę... / Zimnym ogniem
czarnych słońc.." M.
Ciekawy erotyk, taki symboliczny...ale z emocjami.
"dziki bluszcz
w ciemną noc" - noc... i ten symbol wierności i
trwałości życia - bluszcz... hm...
Nie przegadany erotyk i w tym urok :)
Ciekawy pomysł na wiersz, minimum słów, maximum
treści... ;)
Tak mało, a tak wiele,
"łza szczęśliwa
na policzku
ranny deszcz
miłości rosa". Oby łzy zawsze były tylko takie
szczęśliwe. Rytmicznie,
Ale tempo.. uf... świetnie. Ciekawie, inaczej,
namiętnie a bardzo delikatnie.
W minimum ogromne maksymum uczuć...
"są motyle
nie płosz bądź" ciekawa forma, narastające wrzeniem,
który kończy sie szronem
Minimum słów a narastające emocje. Erotycznie, bardzo
gorąco... Gratuluję efektu.