Speszony On
Dziś po trzech latach Cię ujrzałam
Porzucona wtedy na odległość , załamana
Dziś z szyderczym uśmiechem Cię mijałam
Satysfakcja ma wzrosła
Gdy ja z podniesioną głową przechodziłam
obok
A Ty śledziłeś me kroki z niepewnością
I widziałam to zdziwienie na Twej twarzy
Że można się tak zmienić, na lepsze
Dzięki Tobie stałam się bardziej
wytrzymała
Na idiotyzm i cierpienie
Dziś to ja pewniej stąpam po Ziemi
A Ty ponoś winę za swe grzechy
Lód pod Twymi stopami dziś dość kruchy się
zrobił
Wiec uważaj bo znów Cię onieśmielę.
Komentarze (2)
http://www.youtube.com/watch?v=ZZYgDOpnfUM
chętnie bym się ośmielił pozdrawiam