Śpiąca opowieść
Dzień zimny,
deszcz zalewał twarze
A może to nie deszcz
Dziś moja podróż do kościoła
Niby taka sama jak wszystkie inne
Bardzo rzadkie wypady do tego miejsca
Z tą różnicą
Że dziś już nie idę się tam modlić...
Dzień zimny,
deszcz zalewał twarze
A może to nie deszcz
Dziś moja podróż do kościoła
Niby taka sama jak wszystkie inne
Bardzo rzadkie wypady do tego miejsca
Z tą różnicą
Że dziś już nie idę się tam modlić...
Komentarze (5)
dno dna
Smutny wiersz. Pozdrawiam serdecznie.
Poruszający pełen refleksji przekaz.
Pozdrawiam:)
Podoba się:(
Mocny przekaz pozdrawiam