W ŚPIĄCZCE
Patrzyłem w zadumie
żałosnym spojrzeniem
na jego białą twarz
jak kartka papieru
łzy skakały po rzęsach
bieluśkie posłanie
wbijało się w wychudzone ciało
do tego białe ściany
i szemrząca aparatura
wywoływała zaniepokojenie
goliłem lekki zarost
drżącą ręką szukając pomocy
już teraz tylko u Boga
zamknięte oczy
wtopione w bezruch
jęk w pobliskiej sali
w wierze miłości nadziei
czekałem na cud
mówiąc jakieś słowa
które łamały się niczym drzewa
podczas halnego
miały być zbawienne
wtedy jeszcze nie wiedziałem
że koniec tak blisko
Żegnaj Edziu
Przyjacielu
na zawsze w sercu
Komentarze (60)
Pożegnania z bliskimi są trudne. Ból łagodzą odrobinę
łzy. Współczuję Kazimierzu.
Emocjonalny tekst i "obrazowy" - widzę, czuję,
doświadczam. I uczestniczę, być może dlatego, że
bliskie mi są takie klimaty. I okoliczności.
Pozdrawiam.
AMOR, dziękuję za odwiedziny, pozdrawiam serdecznie.
Bardzo wymowny wiersz na trudny temat.
Fatamorgana, @Najka@, Mgiełka, skorusa
dziękuję za odwiedziny, pozdrawiam serdecznie.
...piękne pożegnanie...pozdrawiam.
[*]
Współczuję...wzruszający ...pozdrawiam serdecznie.
Wzruszający wiersz - pożegnanie.
Pozdrawiam!
Bardzo serdecznie dziękuję miłym gościom za odwiedziny
i czytanie, życzę udanego dnia.
Wzruszający wiersz, Kazimierzu. Pozwolisz, że
pomilczę. Pozdrawiam serdecznie.
śmierć zawsze porusza nasze serca ....
Poruszająco... przeżywałam. W tym czasie kobieta obok
wybudziła się ze śpiączki i patrzyła na moją mamę.
Pozdrawiam serdecznie.
Wzruszająco
Pomilcze...