śpiewaj swym pięknem
Śpiewaj ptaszku swym pięknem,
w końcu wiosna chyba jest.
Świeć słoneczko, oświetlaj moją twarz,
ogrzej mnie czule.
Płyń strumieniu, prowadź mnie pod prąd,
do źródła, świeżego zawsze.
A ty moja duszo...
razem z ciałem biegaj po łące wolnej,
wdychaj powietrze czyste,
by serce zabiło prawdziwie.
By spojrzało nocą na księżyc,
i było szczęsliwe mając światło
w ciemności,
obojetne na obelgi, odrzucenie...śmierć.
Aby było owlne, czyste, pełne AGAPE.
Miłości moja, badź z emną, we mnie,
żyj.
Muskaj moją twarz powiewem
ciepłego wiatru.
Powietrzem swym wypełniaj,
przyciągaj do siebie na każdym zakręcie,
na kazdej przepaści,
gdy Ciebie zgubię.
Czas uczynić uszy wrazliwymi,
usta - odważnymi,
serce - Tobą.
Czas już podac Ci ręke,
spojrzeć w oczy,
i żyć.
Kochać i być wolnym,
być razem z Tobą.
Przepraszam
Dziękuję.
zgadnijcie do kogo kierowane....:P
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.