I śpiewam....
Szarość przykryła niebo
złami je zalewa,
ja czekam na słońce
i obłokom śpiewam.
One mi nie szczędzą
mokrych pocałunków,
one mi nie szczędzą
zimnych poczęstunków.
Ja dalej im śpiewam
i wierzę w nadziei,
że słońce zaświeci
i wszystko zmieni,
zielono się zrobi
i w sercu i duszy,
w przedsionku miłości
- śnieg nagle pruszy..
O świcie,
w poranku
promienie przebiły,
wylały nadzieję
wszystko odmieniły.
I śpiewam obłokom,
do słońca raduję,
że jasność- pragnienie
w mym sercu kiełkuje.
Komentarze (1)
Radosny, optymistyczny wiersz. Śpiewasz obłokom i
słońcu- tylko szczęśliwi ludzie tak śpiewają!