śpiewanie w schwarzduszy o...
okazja: pogrzeb
Pełen tytuł:
Śpiwanie (w) Schwarzduszy o mirażu za
schwarz...-horyzontem
A ja chciałbym... - och – chciałbym -
("Daewoo"!).
(szukać w lisciach - dla której?.. –
korali...)
W jarzębinach Cię szukać – i znaleźć.
- Śpiewem
ptaków w drzewach polskich... (
p-"oszukać".)
od zapomnień... (polskich kwiatow...) -
ocalić.
- Nie przybliży mnie głos – z biegiem
fali
gdzie horyzont pólnocny. - A jednak...
- jest... - coś za nim.
- Zanim – tam
- odnajdziemy
- ludzi.... (- Lasy-łaki – jeziora. - i
miasta.)
- I dziewczyny... - całe
- w Obłokach
(- powędrują... - jak białe
niewiasty...)
- Nalej – z dzbana – pełnego... {z} (jej) -
malin...
- najpierw – wiersz ma być - słodki... jak
pokarm
(– zdrowych zmysłów.)
"Wolność - Wartość". - tak chciałbym...
(- ten zastrzyk.)
W tym zastrzyku...
ja... - z ktorą? (– Jem lody.)
(- Waniliowe – topnieje nam w ustach)
i – spod wody – wyciagam
- raki
Jednak jestem – przybrzeżny... – tutaj.
– moja – terra:
pod błekitnym sklepieniem.
- Nad głową
(to nie alki)
wciąż - krążą... - wciąż - we mnie...
– jak noc – czarne... (- lub wiersz)
(– byle jakie?)
- siostry moje!.. - kruki i wrony.
Bo niestety – moje są (– nasze...)
bo to - przecież... - wciąż... - polskie
ptaki.
...........................................
A ja chciałbym – złotą plażę i brzeg...
W piasku (– czy jej...) - malować
paznokcie.
Martwe słońce – i ptaków śmiech:
do mnie mów
(mów - do mnie...) - i jeszcze.
W tym – areszcie... (- k -pij lepiej.)
- Pisz mocniej!..
albo – wcale.
(- ś...) (- Pisz - na betonie!)
Bo - po śmierci – po śmierci... -
odpoczniesz.
Co z nią będzie? Ktoś – wie?..
spłynie z prądem?
................................
Kto – przed śmiercią... - z prądem
płynie?
Kto przeciw?
kto to wie...
Czy – naprawdę - ktoś z nas kiedyś -
zapłonie?..
........................................
I - kto spłonie? - gdy...
ktoś mu - za życia
(jemu - przeciw - lub- za) - zaświeci...
Jakie swiatło? - na szpicy - w umyśle
- Jaki ogień? - diabelski? (- w ogonie.)
( mi się - przyśni... - jak - przysnę)
- Dziewica?
Sen... - zakwitnie?.. (- jak -
rododendrony...)
( czy... - Selene?) - bogini z
Księżyca...
kochanka?- czy matka? (- wierna!..
- tylko swej Teutonii.)
08. 10. 2020 r.
Komentarze (10)
Idziemy do horyzontu myśląc ze za nim jest cos
wspaniałego. jednak gdy dojdziemy do niego okazuje się
że on jest tak samo daleko a tam gdzie miało być tak
pięknie jest tak samo ponuro. Idziemy zatem dalej
szukając horyzontu. Pozdrawiam z plusem:)))
Idziemy do horyzontu myśląc ze za nim jest cos
wspaniałego. jednak gdy dojdziemy do niego okazuje się
że on jest tak samo daleko a tam gdzie miało być tak
pięknie jest tak samo ponuro. Idziemy zatem dalej
szukając horyzontu. Pozdrawiam z plusem:)))
No niestety - Mario - tak się te kluby - nazaywały - i
casami takie były (Stodoła,- Remont - Pakamra.) . czy
chocby codzienny - "na Wydziale" - Pod szafotem -
kpina i szyderstwo z czerstwym pączkiem (dla
"prawnikow")
Spalamy się z każdą minutą a teraz chcą jeszcze
przyśpieszyć
i totalnie - zmierzają by świat zaczął masowo grzeszyć
by nie widział człowieka w człowieku
dlatego poranne echo wciąż woła
już otwarta 'Stodoła'
Podobno lepiej spłonąć niż się wypalić.
Najlepiej płoną diamenty. Jest to chemicznie czysty
węgiel, więc nie dają żadnego popiołu. Spalają się do
zera, a jedynym produktem jest CO2. Mimo, że jest to
idealne paliwo, jakoś nikt nie wpadł na pomysł, by
nimi palić.
Myślę, że z ludźmi jest podobnie. Im cenniejsi, tym
bardziej się spalają płonąc. Tylko, że ludzi, nawet
jeśli spalą się do zera, nie tak bardzo żałujemy...
:)
Tylko... - czy rzeczywiscie powinniśmy dązyć - do tego
- tam... - za? - potęne są argumenty przeciw. -
abstrachując od samoistnego myślenia i sztuki; czy nie
powinniśm
y poddawac się - gatunkowo - samograniczeniu?
Tak wię Anno - powiniśmy się cieszyć - tym, co jest. -
I dążyć. - do tego, czego chcielibysmy, co jest za
horyzontem... (jeśli możliwe).
Czy – naprawdę - ktoś z nas kiedyś - zapłonie?. Dobre
pytanie.