Śpiewanka o babcinym domku
W pierwszym pokoju był stół
Ogromny i ciężki jak wół
Przy stole siedziało się prosto
Ja z moim bratem i siostrą
W drugim pokoju był piec
co usta miał zwykle gorące
Jak miłość można by rzec
taki piec co zimą jest słońcem
A trzeci pokój gościnny
dla dzieci był nieszczególnie
Lecz lustro tam stało skrzydlate
z piękniejszym niż dotąd
światem
Czwarty pokój to ganek
nikt nie miał takiego jak Mańka
Okna malował jej mróz
skrzypiała amerykanka
Cały dom był drewniany
zielone miał okiennice
a w oknach z waty bałwany
jak śnieżne zrenice
A z braku laku był kit
a z braku miodu, chleb z cukrem
i fiołki tam kwitły i bzy
i muchy nas gryzły okrutnie:)
Komentarze (23)
Stara chata, nowy duch. pozdrawiam.
Urocze wspomnienia w wierszu niezwykle sympatycznie
napisanym. Pozdrawiam.:)
Śliczny wspomnieniowy wiersz. Pozdrawiam
Dziekuje MamaCórka. Z tytułami zawsze mam problem nie
lubię ich w tym przypadku zgadzam sie z tobą i
zmienię."Czwarty pokój- chodzilo mi o określenie pokój
jako pomieszczenie izba w domu. Dziekuje za uwagi
przemyślę.
pamietam te klimaty ,pozdrawiam
Podoba mi się treść i pomysł - stylizacja trochę na
wyliczankę i rymowankę dla dzieci, która ukazuje miłe
wspomnienia z dzieciństwa.:)
Moją wątpliwość czytelniczą budzi tytuł "Babciowy"
kojarzy się z "kapciowy". Można to trochę śmiesznie
odebrać, a myślę, że nie o to chodziło. Tworzenie
nowego słowa nie jest konieczne, bo jest "babcine",
czyli "Śpiewanka o babcinym domku". Słowo
„nieszczególnie” jest tu użyte chyba jako wyrażenie
potoczne, takie bardziej młodzieżowe, że coś jest
„nieszczególne”, czyli nieatrakcyjne. Przy następnych
wersach, ładnie oddających myśl o lustrze, jakoś mi
się to gryzie. Nie jestem pewna, czy ganek można
nazwać pokojem, może „czwarty pokój miał ganek, w
którym mieszkała Mańka”.
Ostatnia strofka, bardzo, bardzo mi się podoba i
uważam, że jest świetnym zakończeniem. Pozdrawiam, to
oczywiście nie są wytyczne do zmian, tylko takie tam
luźne myśli :)
"Rachunek dla dorosłego" przeczytam>> dziękuje za nie
powstrzymanie
Dziękuje wszystkim za odwiedziny i miłe słowa. Lubię
wracać do tych beztroskich chwil.
Jakbym wrócił do dzieciństwa.Dziękuję i pozdrawiam.
PS. klimat Twojego wiersza przywołuje mi w myślach
inny wiersz - "Rachunek dla dorosłego" J.
Twardowskiego... ta sama prostota, którą tak lubię.
Bardzo fajnie mi się przeczytało! Pozdrawiam 'D
Wspomnienie dawnej przeszłości z babcinych
czasów...jakże piękne!
Pozdrawiam serdecznie:)
P.S. Skromnie i biednie, ale serdecznie i szlachetnie!
I mnie zauroczył:-)
Bardzo mi się podoba. Miłego dnia.
dna* !