Śpiewnie
Miłość ślepa i głucha,
nieporadna kaleka,
niespodzianie wybucha,
jeśli tylko poczekasz.
Niepotrzebne są słowa,
czułe gesty zbyteczne,
ja wyczuwam przez skórę,
tylko zadzwoń koniecznie.
Dzwonek, dobry znajomy,
dreszcze w ciele wyzwoli,
i wystarczy mi "halo,
czy myślałaś dziś o mnie"?
Mimo zajęć bez liku,
i fatalnej pogody,
byłam sercem przy tobie,
w takt miłosnej melodii.
Ale wolę, na serio,
kiedy mówisz mi wierszem,
słowa niby niewinne,
dla mnie jednak najśmielsze.
Mogłabym bez namysłu, dołączać kolejne zwrotki, ale nie chcę przesadzać, wiersz wyszedł by za słodki...
Komentarze (6)
Pieknie napisane... po tym wierszu widac ze autor ma
spore doswiadczenie w pisaniu i ze rzeczywiscie to ze
dostal sie na taki poziom to nie przypadek;) poprostu
tylko pozazdroscic... bo mi sporo jeszcze brakuje
a jakbym mogla to na ten wiersz dalabym nie jeden
glos;)
Wiersz bardzo przyjemny, ciepły... Świetnie się
czyta... mogłoby być jeszcze więcej strofek. Piszesz
tak ciekawie.
Twój wiersz śpiewa czytając, jak tak napisałaś?
tak ciepło na serduchu mi się zrobiło,sen będzie błogi
:) dziękuję. Pozdrawiam
Kiedy znajomy zabrzmi dzwonek jastem wesoła jak
skowronek , ładne i takie prawdziwe
Dwie pierwsze strofy podobają mi się bardziej od
pozostałych, ale ogólnie fajny wiersz ;)