Spiralne drzwi u przyjaciela
Wpada w przestrzeń
skrajnych emocji
i niecodziennych uniesień
dłonie co rozdawały dotyk
dziś schowane za plecami
a w oczach
spętane drogowskazy
geny bez świadomości
drukują mutacje
orząc rogami
ciało i duszę
tylko wiara
w niebiański kosmos
pozwala odroczyć
ziemistą barwę
Komentarze (7)
"orząc rogami
ciało i duszę"jeśli jakaś siła jest niewiadoma a nie
niszczy tego co znane to jest z tobą tylko że ta
wyobraźnia ale pozbawiona sensu choćby w rozwijanie
jej
totalne zaplątanie,bo gen to trwałe tutaj niszczone
wrodzone jeśli mutuje zjawy Wiersz jest alarmem
uważam, ze dramatyczny Dobry
Wiersz do przemyśleń, analizy życia i jego sensu bądź
bezsensu ciekawie ułożony.
Wiele skrajności przeplata się w wierszu, dodając mu
głębi i oryginalności. Ciekawa tematyka i sposób w
jaki wyrażone są emocje:))) Pozdrawiam.
przyjaźń... skrzydła anioła i kopyta diabła... a może
to nigdy nie było? ciekawie... zatrzymałam się...
Piękny wiersz.+ Przeczytałem z uwagą. Dziękuję!
Oryginalnie i pięknie przedstawione smutne meandry
życia. Ciepło pozdrawiam.