sPISek
Idą święta, myśl zacięta -
coś tak bardzo go porusza.
Krzyczy, biega, twarz nadęta -
postać imć Ireneusza.
W święta świętą wydał wojnę -
wszystkim, co kochają raczej,
lecz nie tak, jak Irek Święty -
słowem tym, którzy inaczej.
Włożył zbroję z herbem PISu,
katolickie wdział symbole
i tęczowych szuka lisów.
No bohater, ja chromolę.
Wojen z krzyżem zna arkana -
w imię wiary i miłości.
Rycerz psiakrew od szatana -
niesie pogrom dla inności.
Strzeż nas, Panie Boże Drogi,
od rycerzy w tym rodzaju.
Oby nigdy w nasze progi
nie wszedł taki wzorzec raju.
Komentarze (47)
Uprawiającego! I to jest niezrozumienie. To nie sport.
To taka natura. A nie wybór
Pozwolę sobie zabrać głos w dyskusji. Przede wszystkim
należy podkreślić, że
Problemem jest to, że ludzie wszelkiej maści
"świętych" ksiąg zbyt często i nazbyt ochoczo tak
teraz jak i w dobie Renesansu odrzucają zdobycze nauki
na rzecz "mądrości" zapisanych wieki całe przed
odkryciem prawideł rządzących danym zjawiskiem. Gdyby
KK mógł mieć stuprocentowy wpływ na obraz otaczającego
nas świata zapewne do dzisiejszego dnia umiejętność
czytania i pisania przysługiwała by jego sługom,
choroby leczylibyśmy klepiąc zdrowaśki, a każdego kto
stawałby w opozycji do jego jedynie słusznych nauk
rzucano by na porzarcie płonieniom.
W środowiskach prawicowych powszechne jest upatrywanie
źródeł homoseksualizmu w grzesznej naturze człowieka,
wychowaniu, środowisku lub w osobistym wyborze. Nauka
ma na ten temat inne zdanie.
Czy można podjąć decyzję, że chce się być
praworęcznym? Czy przebywając w towarzystwie
leworęcznych, można „nabawić się” tej cechy i porzucić
„zdrowy” instynkt posługiwania się ręką prawą? Pytania
te wydają się retoryczne. Dziś. W średniowieczu ta
stosunkowo rzadka właściwość organizmu mogła kosztować
życie. Jeszcze w latach 60. XX w. leworęczność była
często maskowana, w każdym razie nikt się nią nie
chwalił. W szkołach zmuszano mańkutów do pisania prawą
ręką. Obecnie otwarcie walczą oni o swoje prawa, a
raczej o wygodę i bezpieczeństwo (wiele typowych
urządzeń bywa przyczyną wypadków): o to, by bez
problemu kupić odpowiednie nożyczki, klawiatury
komputerów, instrumenty itp. Lecz czy ktoś z nich
szydzi, piętnuje, organizuje kursy „nawracania się” na
praworęczność? Nie, a przecież to, czy jesteś
„mańkutem” czy „gejem”, rozstrzyga się w podobny
sposób, na podobnym etapie życia płodowego i jest
wynikiem nadmiaru testosteronu.
Nadmiar ten spowalnia wzrost lewej półkuli mózgu
rozwijającego się płodu. Jak na ironię, homoseksualizm
spowodowany jest w podobny sposób, przy czym zamiast
nadmiaru testosteronu płód męski otrzymuje go zbyt
mało, a często też zbyt późno. Tak przynajmniej
utrzymują naukowcy, którzy ostatnio wnikliwie zaczęli
badać te zależności. W swoich analizach skupili się na
części mózgu zwanej podwzgórzem, ponieważ wiadomo, że
jest ona odpowiedzialna za płeć rozwijającego się
płodu. Podwzgórze ma charakter dymorficzny, co
oznacza, że jego struktura jest inna u kobiet i
mężczyzn. Jest również odmienna u mężczyzn
heteroseksualnych i homoseksualnych.
Zaawansowane badania laboratoryjne potwierdziły, że
trzecie jądro podwzgórza (INH3) jest u gejów
dwukrotnie mniejsze niż u mężczyzn heteroseksualnych.
Jądro łożyskowe prążka krańcowego, w skrócie BSTc
(ang. bed nucleus of the stria terminalis) może
decydować o poczuciu przynależności do określonej
płci; jądro to u mężczyzn jest o prawie połowę większe
niż u kobiet, a u osób zmieniających płeć
(transseksualistów) ma rozmiary typowe dla ich płci
psychicznej. Biorąc pod uwagę, że podwzgórze zawiaduje
tak ważnymi funkcjami, jak uczucie głodu, pragnienia,
termoregulacja, przemiana tłuszczów i węglowodanów,
sen, cykle układu rozrodczego oraz popęd seksualny, a
ma rozmiar groszku i waży zaledwie kilka gramów –
jakiekolwiek różnice w jego budowie muszą skutkować
znaczącymi konsekwencjami. Kolejna morfologiczna
różnica dotyczy części mózgu zwanej spoidłem mózgowym
przednim: u mężczyzn homoseksualnych jest ono o 18
proc. większe niż u heteroseksualnych kobiet i o 35
proc. większe niż u mężczyzn heteroseksualnych.
Każdy ma prawo mieć swoje zdanie.
Moje jest chyba klarowne.
I to jest Twój wybór.
Egzorcyzmy są w katolicyzmie, do którego ja nie
należę. Nie podoba mi się Ewo, że chcesz mnie wtłoczyć
w religijny schemat. Ja nie jestem religijna.
Literatury na temat fachowego homoseksualizmu czytałam
aż nadto.
Niestety nie podzielam fali zachwytu większości.
Ktoś, kto nie rozumie Biblii nie zrozumie też mnie. I
ja nie mam z tym problemu.
Szacunek każdemu człowiekowi się należy, ale nie muszę
podziwiać osób uprawiających homoseksualizm, bo nie ma
takiego obowiązku.
Nie walczę też z osobami, które mają takie upodobania,
bo to nie moja sprawa; mówię jedynie, że w tej kwestii
popieram PŚ, bo to moje przekonania, które nie
znajdują poklasku.
Za Ewą i Predatorem. Przeraża mnie nienawiść do
"innego" - c z ł o w i e k a". Nie "alle szuja", a
"alleluja"
Homoseksualizm nie jest "wymysłem" ostatnich lat -
istniał od zarania. Jak również, nie jest *wyborem".
Naukowcy mówią i piszą dużo i fachowo na ten temat,
trzeba tylko chcieć dowiedzieć się.
A teraz spytam wszystkich myślących jak Mily - co
zrobilibyście, gdyby Wasz syn, czy córka okazali się
"kochającymi inaczej".
Egzorcyzmy, wygnanie z domu i serc, czy przytulenie i
pogodzenie się z tym?
Po co ja to piszę?! Przeciez to strata czasu!
Jeśli Pismo Święte jest dziełem człowieka, to nie ma
sensu moje tłumaczenie. I w związku z tym ostatnia
strofa osobliwa dla mnie :)
Każdy może żyć jak mu wygodnie.
Bóg to tylko jedna z opcji.
Niewygodna strasznie :)
Pozdrawiam :)
Żartujmy z siebie jak nasz Krasicki,
zaraz podniosą głosy, obrosłe wilczki.
Pozdrawiam Predator, super z dużą dozą humoru ująłeś
problem.
"Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych
namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły
pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. 27
Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne
współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku
sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i
na samych sobie ponosząc zapłatę należną za
zboczenie."
Nie ja to wymyśliłam.
Pismo Święte jest dziełem człowieka, a nie Boga.
Przepisywanie przez wielu innych.
/niewierzących/
/może/ robić
Pismo Święte mówi jednoznacznie.
To Bóg ustanowił porządek, a człowiek pod rękę z
diabłem uzurpuje sobie prawo do zmian.
Myślę, że dla ludzi niewierzący nie ma znaczenia Boży
Porządek Rzeczy.
Bóg nie chce żadnej złej rzeczy, która dzieje się
przez człowieka, ale niestety nie odbierze nam wolnej
woli. Dlatego możemy robić, co mu żywnie odpowiada.
Wolna wola i wolny wybór jest niezbywalny, dlatego
jest na świecie tak, a nie inaczej...
Można stać po stronie Boga lub Jego przeciwnika. Każdy
robi jak mu pasuje. Stanie w rozkroku, czyli "to z
ogarkiem" jest wygodne i ciepłe.
Homoseksualizm to wybór, nie wyrok.
Dużo by o tym pisać, ale nie będę, bo i tak nie znajdę
zrozumienia.
Pozdrawiam :)
Super!!! Pozdrawiam Predatorze57.
Mily. To nieprawda. Kto ma patent na wiedzę co Bóg
chce?
To uzurpacja. Gdyby Bóg nie chciał homoseksualizmu, to
by go nie było.
A jest. I ci ludzie też mają uczucia.