Śpisz...
Śpisz
lecz twój sen nie jest taki jak mój
w mojej głowie odżywają wspomnienia
rodzą się nowe marzenia
a w twojej króluje ciemność
Śpisz
zamknąłeś oczy lecz już nie śnisz
nadeszła wreszcie wielka niepojęta cisza, o
którą walczyłeś przez szmat życia
Śpisz
deszcz cicho dzwoni o dom Twój
ale czy to napewno deszcz?
może to moje szklane łzy
które spadają gdy
stoję obok
otulona zapachem gasnącej świecy
Śpisz
księżyc kołysanki do ucha Ci śpiewa
gwiazda jedna z tysiąca
historyjki układa
a ty dalej śpisz
niezwruszony
Bóg zamknął Ci drogę do świata
nie zobaczysz już wiecej
zimy ni lata
Żałujesz?
Nie musisz!
Każdy z nas kiedyś tak zaśnie
to kara boża za grzechy nasze
Śpij!
nie smuć sie, że Ty tu a ja tam
Ty zawsze jesteś obok
Ty zawsze mój
Wystarczy kilka słów
Wystarczy że zamknę oczy
Widzę obraz Twój
Śpij!
Śpij!
A ja zamknę oczy i będe dalej śnić
dopuki nie zbraknie mi sił
i nie usnę tak jak Ty!
Na wieczną pamiątke...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.