Śpisz?
Śpisz? Więc przyjdę do ciebie
boso wśliznę się w twój sen
bezszelestnie odpędzę złe majaki
Śpisz? Więc wejdę w ciebie bosy
w twoim śnie rozpalę wielki ogień
ogrzejesz w nim swoje życie
jak zmarznięte dłonie
Śpisz? Więc przyjdę do ciebie
z pochyloną głową
odgarnę włosy z twojej twarzy
chcę widzieć jak się uśmiechasz
przez sen
przeze mnie
Komentarze (3)
ula dobrze napisala/mozna sie wzruszyc....
Pięknie piszesz Dobry Bardzo mnie wzruszył +
przepiękny erotyk tak subtelny ciepły ,jestem
zachwycona dlaczego wcześniej nie widziałam Twoich
wierszy...