Splądrowane lustra
Trafiły mnie wszystkie puste słowa wycelowane wprost w Boga
Nic tam nie ma.
Oprócz piór, lotnych piasków i
psychodenicznych dźwięków
Spalone chaty jak myśli zbielałe
Splądrowane lustra nie mające w sobie
żadnej nadziei
Suchość w gardle i zaledwie słów kilka na
ustach
Kalendarz i kamienie, a może raczej
kamienne tablice mchem zapominające
przeszłość
Spękane wargi i szeroko zamknięte oczy
Głos i rdzawa cisza dzwoniąca po
szklankach
Marzę tylko o skręceniu choć jednego
blanta..
Szczecin 15:33 Ogolę głowę jeśli nie opuszczą mnie złe myśli
Komentarze (1)
"Nie celuj takimi słowami w Boga ! - nie wiesz jak tam
jest.
Wiersz pisany faktycznie /tak myślę/
pod wpływem złych mysli.
Więcej optymizmu - więcej wiary w siebie.
Wiersz wymowny, smutkiem pisany.