Spłomienieni
Dokąd mnie dziś prowadzisz przeklęte
pragnienie?
Jak płomień w zatraceniu, zapomnienia
szukam…
Czy ogień twój spopieli niemych myśli
ciernie,
by drogi nie zarosła kolczasta pokuta?
Do ciebie, któryś porwać sny się ważył
śmiało,
głupotą okrzyknąwszy szkarłatne wahanie,
biec muszę, nagłą iskrą spłomieniona
cała,
aż ujrzysz mnie u progu bezwolnie
oddaną.
Duszę rzucisz przepaści, jest żądna bez
granic.
Żadnym echem jej dawne piękno nie
zadzwoni.
I rozwianą swą grzywę powierzysz
otchłani,
co zaciera ślad kopyt zabłąkanych koni.
Komentarze (110)
był, odwiedził, przeczytał, napisał i...nie
zagłosował:(...sklerotyk jeden:)
Pięknie o miłości/co zaciera ślad kopyt zabłąkanych
koni/Pozdrawiam.
Piękny...:)
Piękne. Miłość może z nami zrobić wszystko .
Pozdrawiam ciepło
Piękny wiersz o pożądaniu, miłości
,zatraceniu,bliskie również sercu memu :)pozdrawiam
serdecznie
Dziękuję mixi:) Dawno Cię nie było...
karmarg.. dziękuję, cieszę się, że dzielimy tę samą
pasję:)
scarlett- bez koni ani rusz..
- pozdrawiam pandę:)
Fajny tytuł,takie spalanie się w miłości aż po
zatracenie, świetny wiersz:)Pozdrawiam smutna
piękny wiersz a mnie szczególnie bliski miłosć do koni
przekazał mnie mój Tata ;-)
dzięki za odwiedziny u mnie - ;pozdrawiam cieplutko
:-)
wiedzialem że konie będą:)
"spłomieniona", nie bardzo rozumiem ten tytuł...,
pozdrawiam
pięknie piszesz o koniach - szacun
"kurortu: - oczywiście:)
Rozumiem Cię.. zaglądaj więc do tego "kuroru"
częściej:)
Dziękuję Ci, że zajrzałaś, bardzo mi miło..
Życzę miłego popołudnia:)
witaj Smutna...kocham konie...zapach ich...
dotyk...grację..są jak nieskalane...wchodze na beja
nawet jak nie piszę a każdy ma jakieś problemy i
potrzebuje wyciszenia a przede wszystkim czasu...mnie
go czasem brakuje...jestem potrzebna innym...bej to
odskocznia...od rzeczywistości...i bólów
życia...pozdrawiam ciepło
Witaj skarbie-323F :)
Dawno Cię nie było...
Kanie dlatego są piękne bo uosabiają pasję i
pragnienie wolności..