Spode łba
Mam przerąbane ...mówią ...że żony są kochane ...ha... ha ...ha ...
spoglądam
na żonę
spode łba
uśmiech
fałszywy ma
próbuję odgadnąć
co za nim się kryje
już chciałem
gębę otworzyć
migiem
wyprzedziła moje myśli
jutro kochanie
okna myjesz
jakby tego było mało
w pokoju stoją dwa kosze
do prasowania
by do wieczora
w nich nic nie zostało
jak wrócę z kawy
to wszystko
powkładam do szafy
bym nie musiała
dwa razy powtarzać
bo jak nie
to obiadu nie dostaniesz
a o kolacji
już nie wspomnę
i długo tego
ci nie zapomnę
Autor Waldi
Komentarze (18)
Fajny wiersz, bardzo przekorny.
Pozdrawiam serdecznie :)
Stop tyranii i wykorzystywaniu. Trzeba umieć
powiedzieć stanowcze nie. Kobiety nie mogą nam
wchodzić na głowę. Więcej asertywności Waldi.
Udzieliłbym więcej dobrych rad ale muszę kończyć.
Wprawdzie wszystko już poprasowałem lecz muszę jeszcze
pozmywać gary, odkurzyć i posprzątać łazienkę.
Serdecznie pozdrawiam.:)
Fajny wiersz z poczuciem humoru.
A tak na serio to dzisiejsi panowie, bardziej pomagają
kobietom w pracach domowych, niż kiedyś.
Pozdrawiam