Spojrzenie
Zwykła rozmowa zadałą
spokojowi memu koniec.
Otuchę mi odebrała
boleśnie, lecz nieświadomie.
Ta nadziei drobina
zabrana mi została.
Teraz siedząc wspominam
wszystko, co ci dać chciałam.
Mam jeszcze jedno marzenie -
że tamta nadzieja wróci,
zaświeci ciepła promieniem,
niepokój w radość obróci.
Może ją nowa zastąpi,
lecz dużo bliższa spełnienia?
Nie chcę już dłużej w to wątpić,
spojrzenie na świat odmieniam!
Nawet bezsensowna nadzieja jest lepsza niż jej brak.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.