Spojrzenie...
Delikatny łuk moich brwi
uniósł się niecierpliwie
spojrzenie rozproszyło się gdzieś w
przestrzeni
daremnie szukając Twojego oddechu
brakuje mi go bardziej
niż śpiewu słowika
który uleciał z mojego parapetu
Czekam na Twój dotyk
delikatny jak muśnięcie skrzydłem motyla
moje rzęsy splotły się ze sobą w sieć
rozmyślań
powoli prowokowane przez arcykapłana
szczęścia - łzę
zaczęły swój taniec
źrenica wiruje
otulona przez mgiełkę rozpaczy
a tęczówka zgasiła swój blask - tak oto
powstało stęsknione spojrzenie....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.