W spojrzeniu na życie
Jakby nie spojrzeć na nasze życie
Za każdym rogiem czai się zło
Miłość w bolesnym aktu skowycie
Pędzlem zazdrości maluje tło
Jakby nie spojrzeć za siebie wstecz
Z każdego dnia teraźniejszości
Rozlewa się obłudna ciecz
Spryskując twarz obojetności
Jakby nie spojrzeć w głębię duszy
Z każdego słowa kiełkuje gniew
Rozgoryczeniem wali o uszy
Aż z tętnic żalu tryska krew
Jakby nie spojrzeć na człowieka
Który jak drzewo targane przez wiatr
Na kres swej wędrówki czeka
W ukłonie żegnając ten świat
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.