Spokój...
Już cisza...tylko niebo oddycha.
Leżę w zimnej mogile przestałam już żyć w
iluzji
Wszystko wokół nabiera obojętnych
kształtów, które chylą się, aby odebrać mi
resztę nadziei
I cóż pomnie pozostało...
Wyryte epitafium biała róża i łzy
szalejących ze szczęścia ludzi, których już
nie obdarzę miłością.
Poddałam się życiu, lecz to nie moja
klęska.....
I pozostały po niej wyryte w kamieniu
ciepłe słowa-słowa które ułożą sie w
opowieść o jej życiu,ale nie przywrócą już
uśmiechu na zimnym policzku.......
autor
pszczółkaksc
Dodano: 2004-11-15 00:43:52
Ten wiersz przeczytano 458 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.