Spokój
Strach ściska moje serce
obawa zabija moje myśli.
Osaczony przez zło
skrywam się w milczeniu.
Emocje rozrywają mnie od środka
Jestem Panem zagubienia
Jak długo jeszcze ,
ile trzeba pokonać cieni
aby w końcu światła dojrzeć.
Marzę o spokoju
tak dawno mnie opuścił
już nie pamiętam jego twarzy .
Zaczynam wątpić w jego istnienie
czy jeszcze kiedy powróci ?
Czy pragnienie stanie się materialnym ?
Wciąż w mym sercu tli się nadzieja
coraz słabsza taka wątła
Mroczne scenariusze gaszą ją brutalnie.
Tajemny Panie powróć tutaj
okryj mnie swym płaszczem lekkości
Tak bardzo Cie wypatruję .
Już dłużej nie dam rady kroczyć tą drogą .
Komentarze (4)
ciężko wydobyć się z mroku..wciąga nawet,gdy już widać
światło...ciężko...ale w końcu się uda...mam taką
nadzieję
spokój każdemu jest potrzebny, ładny wiersz,
pozdrawiam :)
Wiele trzeba pokonac cieni,niestety nie zawsze swieci
slonce
Też potrzebuję spokoju, a tu nic... Ładny wiersz+)