spółgłoskami
spółgłoskami opowiem o życiu
bez trudu wymówię niewczasy
rozegram mecz na dwie bramki
bez przerw na zamianę stron bajki
bo spółgłoskami o życiu trudno się mówi
rozsypując na wietrze włosy garściami
pełne
za każdym razem w innym kolorze
obejrzę migawki z ustawioną przesłoną
automatycznie wykrywające szczęście
na drugiej półkuli
był sobie król, był sobie paź
i była też królewna
królowie życia chwilowego
paziowie pośród chwały
księżniczki które dawno już
księżniczkami być przestały
opowiem o życiu spółgłoskami szybko
na końcu długo i szczęśliwie
bo spółgłoskami inaczej się nie da
i nikt by nie chciał słuchać
szary wiruje czasem pył
życiowa zawierucha
Komentarze (3)
Króla zjadł pies...pazia zjadł kot mhmmm królewnę
myszka zjadła psssssssss i bajka skończyła się ...Jak
zawsze udany wiersz i jak zawsze miło że jesteś
:)...Pozdrawiam serdecznie :)
czasy odległe w duszy i w sercu ale poezja lepsza w
życiu wtedy może być bajką Ważne jednak nie to czego
słuchają tylko własne skarby i może nie zniszczy
zawierucha Dobry wiersz refleksyjny Pozdrowienia
książęta i księżniczki...ulotna chwila w
życiu...wiersz podoba się:)pzdr