Sponiewierana Duszyczka
Nikt Nie Zrozumie Istoty...
Podwójna kartka,
jak jej życie...
które ukrywa skrycie,
przemywa rany zadane prze nich...
ręce z braku sił opadają...
on ją zranił..oszukał...
zrobił z Niej ...
ona tego nie chciała...
za "młoda"...
sponiewierał on...koledzy jego też...
wstydz się jej ludizom pokazać
do pustego domu wróciła...
i nie wie co robić ma...
sama opuszczona...zdradzona...
....Są Tacy "Ludzie"..Nie Powinno Ich Się Ludzmi Nazywać...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.