Spopielenie przedwczesne
Dzień wstawał, kiedy wyczerpana
siadła na schodach. Promień słońca
dotknął kredowobiałej twarzy,
przez chwilę igrał w zgasłych oczach.
Westchnęła i oparłszy głowę
o chłodny mur, chłonęła ciszę.
Kurczowo zaciskając w dłoniach
resztki pokręconego życia
powiodła wzrokiem w stronę wzgórza.
Drzewa pomalowane złotem,
karminem, ochrą, rudościami,
w zamyśle miały cieszyć oczy,
a wywołały cierpki grymas
na myśl, że obok przeszło lato.
(Jutro znienawidzona zima
zmrozi nadzieję.) Powiew wiatru
przyniósł szelesty wierzb nadrzecznych,
słodki aromat dzikich malin,
okrzyk odlatujących gęsi
- wszystko co kiedyś tak kochała
tłukło o przydymioną szybę.
Na nic to piękno,
życie na nic.
Komentarze (78)
Piękna melancholia:)
Piękny melancholijny wiersz
Pozdrawiam
Piękny, refleksyjny wiersz!
Pozdrawiam!
Takie wiersze Turkusowa Aniu
powodują, iż tak trudno jest
rozstać się z tym Portalem.
smutnie i życiowo,,pozdrawiam :)
.... pięknie malujesz słowem.... obraz zachwycił... :)
Przeczytałem i głos z przyjemnością dałem ;)
pozdrawiam
Piękny, życiowy, mądry wiersz...
Pozdrawiam cieplutko, Aniu :-)
Melancholijny, piękny,
smutny wiersz. Dobranocki.
Pozdrawiam serdecznie Aneczko:)))
Bardzo smutny i bardzo piękny wiersz.Pozdrawiam.
takie jest życie ... bardzo często bolesne ... i w
samotności ... ostatnie spojrzenia brak uśmiechu ...
dotyku miłości w oczy tylko smierć zagląda ...
Dobrze oddany nastrój. Miejmy nadzieję, ona
najwierniejsza. Pozdrawiam Aniu.
Piękny wiersz.
Miłego weekendu :)
Witaj Anno, pozdrawiam serdecznie.
Milego wieczoru.:)
Zgadzam się z przedmówcami. Wiersz jest piękny i
bardzo smutny.
Pozdrawiam Aniu :)