Spotkajmy się
jak kiedyś ukryci w bramie
z pierwszym papierosem
idąc przez ogrody metafor
splątani ze sobą myślami
gdy brałeś mnie za rękę
stawałam się ptakiem ze skrzydłami
wołam cię milczeniem
gdyż słowo jeszcze nie zakwitło
spotkajmy się znowu
niczym wieczni kochankowie
tomiki pachną polnymi kwiatami
a ty wciąż pąkiem między wersami
Komentarze (13)
Bardzo ładny wiersz.Pozdrawiam.
Ogrody metafor, no to nie dla mnie, Ty zaś poruszasz
się w nich idealnie. Ale zazdrosna nie będę, mam inne
grzechy. Pozdrawiam wiernie.
Wieczni kochankowie w marzeniach, a przyjaciele w
życiu, to chyba dość skomplikowany układ.
Ładnie ujęłaś rolę wiecznych kochanków-może i to
lepiej by tak właśnie pozostało..wiecznie młody i
dobry pąk w bukiecie kwiatków polnych..może by nikt
nie zerwał jeśli użyteczny..powodzenia
Nie macie racji , też mam swego księcia i ciągle z nim
się spotykam w moich wierszach.
bardzo ladny, rozmarzony wiersz...może pojawi się na
jawie
Przy braku lęku przed konfrontacją obrazów
podretuszowanych przez pamięć z rzeczywistością oraz
dużej dozie otwartości na "dzisiaj' to zawsze są
kształcące spotkania. Myślę, że nieraz konieczne - bo
uwalniają. Pozdrawiam
"ty wciaz pakiem miedzy wersami"..super..i calosc
naprawde dobra..pozdrawiam
A kto mówi że woda musi być ta sama :) może ta
następna będzie czystsza zdrowsza i bardziej ożywcza
:) ważne by chcieć próbować
Czasami to co zdarza się między dwojgiem ludzi zmienia
się dojrzewa i po latach jest czymś zupełnie innym.
Wiersz piękny metaforyczny z dobrym pomysłem
"weczni kochankowie zyją w wierszach"i chyba tylko w
nich...pozdrawiam
wieczni kochankowie żyją w wierszach ...może kiedyś
w rzeczywistości...podoba mi się wers ;gdy brałeś mnie
za rękę stawałam się ptakiem ze skrzydłami ..
Ślicznie o przyjażni :)pozdrawiam ciepło
- młodości gonisz zwiewne miraże - nie dogonisz
przeszłości zdarzeń, bo choć duchem człek jest młody -
nie wchodzi się dwa razy do rzeki czasu tej samej
wody!