spotkałam poetę
nie muszę zjeść worka soli
by poznać drugiego człowieka
odgadnąć, co w myślach go boli
gdy zechce od tłumów uciekać
promieniem jasnym odbije
gdy muszle na brzegu spotyka
aparat przewiesił na szyję
z drżeniem ich brzegów dotyka
i pieści wzrokiem zjawisko
uwiecznia by zdjęcia wykonać
i kocha przyrodę nad wszystko
prym wodzi w tym pięknie żona
obrazy wierszem wzbogaca
kolory dodaje szarością
zabawna przyjemność i praca
poznałam go z przyjemnością
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.