Spotkania
Spotykam cię co dzień
i wprawdzie tylko oczyma podziw
staram się ukryć w chodniku,
po którym chodzisz.
Spotykam po wschodzie
jak po gazetę stoisz przed kioskiem.
Zapach już znam. Och mój głodzie!
jakiż ten zapach jest boski!
Jak mną targa włosów obecność,
i zapach, gdy oczy zamykam...
Ech jak bym!... Ale przez grzeczność
tylko ciebie spotykam.
autor
Rekin70
Dodano: 2020-11-27 07:22:23
Ten wiersz przeczytano 648 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Pięknie zapatrzenie i warto zrobić ten pierwszy krok.
Pozdrawiam ciepło :)
ładne to zapatrzenie...
może w końcu musną się wzrokiem
pojawi się zachęcający uśmiech:)
pozdrawiam serdecznie
"znamy się tylko z widzenia, a jedno o drugim nic nie
wie"...
Może warto na moment porzucić zawstydzenie?
Pozdrawiam :)
Odwagi... wiersz fajny pozdrawiam.
Podoba się i wierszyk i to zawstydzenie. :)
Pozdrawiam. :)
No proszę, a ja moją poznałem przy kiosku, stojąc po
gazetę. Pozdrawiam
Może spróbuj zagadać...:)
Pozdrawiam
Po takim spotkaniu dzień będzie inny niż się
planowało...
Pozdrawiam
Paweł
takie poranne spotkanie dobrze nastraja na cały dzień.