Spotkanie
Kamilce, która zawsze stara się zauważać to, co dobre i która wie co jest w życiu naprawdę ważne...
Dopadłam do Ciebie
jak spragniony do czystej wody
i chciałam nazwać
to, co dotąd nienazwane
Szukałam czego w Tobie pełno,
a wokół jakby nie było
Przyglądałam sie wytrwale temu
czego nie widać
Zabrałam moja kruchą
muszelkę wiary
i wybierałam
co gorące w ogniu miłości
co pokorne w oddaniu
co nieprzemijające w wieczności
co bezinteresowne w dobroci
co wierne w przyjaźni
co zamknięte w Twoich obrazach
choć nieograniczone ramami
co zminimalizowane do kłębka ufności
rozwijanego z biegiem życia,
którego
ani spalić
ani oddać
ani zwinąć ponownie
nie można
w tej wodzie...
Komentarze (3)
Spotkanie jak najbardziej udane, podobnie jak
wiersz:).
Pozdrawiam
ode mnie również +
"I wybierałam (...) co zminimalizowane do kłębka
ufności..." Trafiasz prosto w sedno... Ogromny plus +