Spotkanie
**************************************************** Mojemu skarbowi
Czy pamiętasz te spojrzenia?
tamte chwile,tak radosne?
Jak dziś,widzę kiedy stoisz
przy Kościele,gdzieś na wiosnę.
Patrzę w oczy zadumana,
sytuacja wręcz nie znana,
która myśleć dużo karze
i wyzwala moc wydarzeń.
I tak milczę,patrzę z dala...
gdy mnie twarz Twoja zniewala,
i znów milczę,usta składam...
swoją ciszą odpowiadam.
Twoje oczy,biegną do mnie,
chcą pozostać chociaż chwilę,
by zostawić choć myśl po mnie...
byłam lekka jak motylek...
**************************************************** na pewno wiesz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.