Spotkanie
Nie wiem, co mam Ci napisać, nic do głowy
mi nie wchodzi.
Ludzie w koło się starzeją, my jesteśmy
ciągle młodzi.
Kiedy dzisiaj cię spotkałem i nie w
myślach, lecz na jawie.
I gdy chwilę rozmawiałem, przy maleńkiej
czarnej kawie.
To zrobiłaś mi się bliska, choć nie dawno
cię poznałem.
Lecz zbyt byłem skrępowany, bo urazić cię
nie chciałem.
Nie kleiła się rozmowa, chociaż byłaś
bardzo miła.
I mam tylko tą nadzieje, że ta kawa dobra
była.
Powiem tobie tylko jedno, jeśli chodzi o
spotkanie.
Było, bowiem bardzo miło, to jest me
prywatne zdanie.
I choć możesz się nie zgadzać z tym, co tu
tej napisałem.
Ale muszę ci powiedzieć, że się spotkać
bardzo chciałem.
Chciałem ujrzeć cię na jawie, spojrzeć
prosto w oczy twoje.
I wyczytać w nich Słoneczko, czy nam dane
być we dwoje.
Czy nam dane spacerować, w noc gwiaździstą
obok siebie.
Byśmy mogli me Słoneczko, czuć się razem
tak jak w niebie.
Komentarze (4)
Słodki wiersz! Taki... Kochany i rozczulający:) może
pod względem konstrukcji nie jest idealny, ale bardzo
mnie uśmiechnął i poprawił humor:) Jest Pan na pewno
bardzo ciepłą, kochaną osobą, mam nadzieję, że i owa
miła Pani tak myśli:) Pozdrawiam!
Może być.
Kieruj się sercem w codziennym życiu, a zobaczysz że
każdy dzień
Twojego życia jest
_piękny i bogatszy.
to jest to co lubię czytać - no i tekst mi bardzo
bliski bo mnie też czeka takie spotkanie, tylko mam
nadzieję że u mnie rozmowa będzie się kleiła :)
pozdrawiam serdecznie:)