Spotkanie dwóch duszyczek...
Prosząc o więcej niż mogłeś mi dać Przyjacielu...
Może jestem młoda... ale też czuję...Nadal
śni mi się ten ból... Narademno próbuję
rozpalić w sobie nienawiść do Ciebie !!!
Kiedy odchodzisz jestem nikim... Jak kropla
rosy drżę żeby nie upaść lub wyschnąć wraz
z nadejściem Słońca - Nadziei na Twoje
pojawienie się w moich myślach...
Wiem co to znaczy Anioł... Byłam tam...
oglądałam przestworza z lotu jastrzębia...
Spotkałam tam dwie duszyczki, które
nieustannie lgnęły do siebie...
Teraz już wiem że chytry dwa razy traci...
Albo trzy... nie liczyłam... A tak wiele
mogłam się od Ciebie nauczyć...
Za dużo chciałam od Ciebie? Za dużo
kontrowersyjnych wymagań zwęglonej
niedowartościowaniem duszy tęsknoty za...
doskonałością...
Teraz gdy wiesz już kim jestem...
....
....
Zabij mnie... P... R... O... S... Z... Ę...
Straciłam siebie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.