Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Spotkanie w parku Helenów ¹

Przysłaniam jedną ręką tarczę zachodzącego słońca.
Padają na moją twarz
przeciskające się między palcami niteczki blasku.
Pochylam się na ławce,
aby oprzeć rozpalone czoło na chłodnej rękojeści
trzymanej pionowo laski, usiłując sobie przypomnieć ten nagły moment cofnięcia się
w czasie.
Jasnopopielaty, kraciasty garnitur, biało-czarne lakierki.
Leżący obok
czarny melonik.

Zaciskam powieki.
Otwieram.
Wszystko jest takie realne, prawdziwe.
Próbuję czubkiem buta drobne,
jasne kamyczki żwirowej alejki.



W upalnym, bezwietrznym, choć jeszcze jasnym wieczorze, rozchodzi się woń
czerwonych róż i krzaków jaśminu.
Słońce prześwieca w gałęziach.
Zmieszany gwar przytłumionych rozmów, śmiechów i chrząknięć.
Damy w wykwintnych kapeluszach z siatkami woalek na twarzach, w sukniach
do samej ziemi.
Eleganckie garnitury, cylindry, nienaganne maniery dżentelmenów.
Piskliwe odgłosy
bawiących się dzieci.

I niczym kryształ rozbrzmiewa w pobliżu słowicze trele,
świdrujące uszy staccato.
Chwila ciszy… w oddali odpowiada, jakby echo…
I znowu rozpala się obok szalona, namiętna, dźwiękowa wirtuozeria…
Chwila ciszy … i znowu w oddali…
Popis dwojga ptasich kochanków, owładniętych gorącą namiętnością, co nawołują się bezustannie,
wyznając sobie nieśmiertelną
miłość.



Mrugam oczami, jak po nagłym ataku epilepsji.
Ćwiczę zamykanie i otwieranie powiek. Pot cieknie mi po skroniach
i karku.
To wszystko już było. Tak,
było!
Idzie samotna, ze spuszczonym wzrokiem,
w jasnobłękitnej, długiej do samej ziemi i bufiastej u ramion
sukni.
W szerokim kapeluszu z woalką i z uniesioną nad głową biało-fioletową, przeciwsłoneczną parasolką.

Idzie powoli, w otoczce dziwnych błysków,
jakby się przemieszczała na częściowo prześwietlonym i porysowanym ze starości,
archiwalnym filmie.
Zbliża się do mnie. Serce bije mi jak oszalałe: Emma Likiertowa?! ²
To naprawdę ona?
Przechodząc obok z szelestem jedwabiu, unosi na chwilę twarz, aby spojrzeć na mnie
albo gdzieś ponad mną, w jakąś nieokreśloną głębię obrazu swoimi opuchniętymi od płaczu oczami.
Nie poznaje mnie albo nie chce
poznać.
Chcę wykrzyczeć jej imię,
lecz wydaję z siebie jedynie – nikły szept.

(Włodzimierz Zastawniak)

***

¹ Park Helenów – park fabrykancki w Łodzi, który został założony w drugiej połowie XIX w. przez rodzinę Anstadtów, niemieckich browarów. Nazwa pochodzi od imienia żony Ludwika Anstadta – Heleny. W latach swojej świetności zwany był zielonym Helenowem, bądź „letnim salonem łódzkiej burżuazji”.

² Emma Likiertowa – jedna z bohaterek powieści, pt. „Ziemia Obiecana”, Władysława St. Reymonta.


autor

Arsis

Dodano: 2018-11-30 01:19:08
Ten wiersz przeczytano 627 razy
Oddanych głosów: 2
Rodzaj Wolny Klimat Melancholijny Tematyka Przyroda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (2)

M.N. M.N.

Witaj Arsis, też jestem z Łodzi i czytając z
przyjemnościa przeniosłem się do czasów rozkwitu
łódzkiego miasta... pozdrawiam

Arsis Arsis


https://altusmusic.bandcamp.com/track/gathering-the-mo
ments

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »