Spotkanie po latach II
kobieta przy oknie w pociągu
samotnie patrzy w ciąg zdarzeń
ktoś wszedł narobił przeciągu
ktoś wyrwał kobietę z marzeń
on w szarym jak ona swetrze
ona jak on zamyślona
słów kilka rzucił w powietrze
chwyciła je cicho w ramiona
czas szybko mija w rozmowie
pejzaż za oknem przebiega
swoją historię opowie
stukot przez słowa przecieka
wreszcie u celu podróży
gdy wysiąść powinni oboje
chcieliby jechać najdłużej
bez ciszy ciężkich postojów
jak gdyby kiedyś się znali
spotkali się znowu po latach
jakby się kiedyś kochali
na jakimś tam końcu świata
czasem tak....się zdarza
Komentarze (25)
Ten sam tytuł, dwie wersje, niby o tym samym, a jakże
różne wiersze. Druga wersja chyba bardziej do mnie
przemawia.
wiersz świetny, płynnie się czyta tak jakby stukot kół
wybijał rytm, wszystko tworzy zgrabną, niebanalna
formę :)
Wiersz bardzo mi się podobał, gratuluję pomysłu i
wykonania.
Wierzę, że istnieje coś takiego jak bratnie dusze:)
Ninoczko uważam, że warto było wrócić do tego
wiersza:)
...podoba mi się.
wróciłam do pierwszej wersji,żeby sobie przypomnieć i
przyznam,że ta jest lepsza przynajmniej takie mam
wrażenie,czytając ten wiersz wręcz słyszy się
rytmiczny stukot kół pociągu...pozdrawiam
ładny, rytmiczny wiersz... nieraz z takich spotkań
wywiązuje się coś więcej (dzięki za uwagi)
Spotkania po latach budzą wspomnienia i skłaniają do
refleksji...co by było, gdyby? ładny wiersz obudził
moje wspomnienia i nadzieję...pozdrawiam :)
Bardzo ładny, rytmiczny wiersz- ciekawie opisana
scenka z życia...
chylę czoła przed autorką za ten wiersz :)