Spotkanie w śnie
Zbliża się jesień, kwitną kasztany,
A Ona go woła” mój kochany”.
Barwne liście czerwono-złote
Przypomniał sobie, jak myślał o niej.
Ona i on tak niespodziewanie
Do którego doszło to spotkanie.
Błyszczące oczy, splot dłoni,
Świat się nie liczy, choć czas goni.
Ona w uścisku tak z nim trwała
I opuszczać go nigdy nie chciała
W jego ustach słowa” Wybacz,
sorry”
Taki był koniec LOVE STORY...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.