Spowiadam się przed Tobą
Patrzysz na mnie czasem
tak lodowatym spojrzeniem
Co ja Ci zrobiłam-pytam
głucho sama do siebie
Nie słyszysz nic
a jednak odpowiadasz długim milczeniem
Gdy jestem sama
nie wiem czy oddycham
zamazany obraz
wciąż mnie przenika
jak bym była duchem
niewidzialnym i niemym
Czuję czasam taki bezsens
pustej egzystencji
która sama sobie stwarzam
Kroczę wciąż tą samą drogą
i nawet gdybym chciała coś zmienić
mogłabym niechcący Cie zranić
Na niebie tyle gwiazd
czego wiecej mogę chcieć
skoro i tak posiadam wiele
czasem tylko tracąc wiarę
Spowiadam się przed Tobą
Bylebyś tylko mnie zrozumiał
Bo wiem że wysłuchasz
moje milczenie.......
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.