Spowiedź
Z podziękowaniami dla ks. Sławka
Znowu to samo...
ten bolesny upadek
i moje zapatrzenie...no właśnie, w kogo?
Czy to prawda, że jestem Hiobem?
Bo są przyjaciele, którzy mi mówią, że mam
być Hiobem...
...mam patrzeć na siebie i patrzeć wciąż
dalej...
Żyłam w nieświadomości,
bałam się po raz kolejny
pójść do Króla Miłości...
Bałam się przekroczyć próg
swojej POTĘŻNEJ , ale jakże
ubogiej parafialnej społeczności...
Bałam się, ale miałam nadzieję,
że po raz kolejny
wyciągniesz do mnie rękę
i powiesz KOCHAM CIĘ i ty też mnie
kochaj!!!
Bo jesteś powołana do świętości...
...zwyczajnie, normalnie...z
uprzedzeniami
Pomimo tej nadziei i dziecięcej
ufności...
Bałam się...
Ale ty sam poprowadziłeś mnie do
człowieka...
...i usłyszałam słowa...
DEUS CARITAS EST...
To Ty Jezu mówiłeś:
CZYTAJ HYMN O MIŁOŚCI I ZACZYNAJ OD NOWA!!!
Fajnie jest usłyszeć swoje imię...dla tych, którzy boją się sakramentu pojednania...też się bałam... NIE WARTO SIĘ BAĆ PANA JEZUSA!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.