spowiedź
Gdyby wodą zmyć,
kiedy targa głową,
oplata ciało,
a serce poi.
Bo dziś zdjąłem,
z mej szyi,
łańcuch przynależności,
uwalniając czas.
Jak wtedy na rzece,
kiedy hydry widziałem,
płynąc daleko gdzieś,
lecz na dnie spoczywając.
Wtedy wybaczę Tobie,
że byłem w ramce,
obok Ciebie przyjacielu,
lustrem, odbiciem nazywany.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.